Pisanie książki okazało się być znacznie trudniejszą sprawą niż mi się wydawało. Nie wystarczy być ekspertem w dziedzinie videofilmowania by o tym pisać, potrzeba jeszcze czegoś. Na pewno trzeba sprawie władać piórem, potrafić zainteresować czytelnika, oraz ubrać treść w piękną formę.
Videofilmowanie jako sposób na życie
Nie jest łatwo wszystko to pogodzić, choć myślę, że mnie w miarę się ta sztuka udała. Oczywiście nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że mój zawód wideofilmowca ma w sobie nutkę artyzmu. W końcu każdy kamerzysta tak ma – by stworzyć piękny film, nawet krótki, nawet nagranie ze studniówki, trzeba być choć trochę artystą. Każdy w Lublinie wam to potwierdzi. Zresztą, na pewno i w innych niż Lublin miastach każdy, dla kogo wideofilmowanie jest chlebem powszednim będzie wiedział, że dla chłodnego, konkretnego człowieka stworzenie pięknego filmu z pięknymi ujęciami będzie prawdziwym wyzwaniem. Ja jednak zawsze miałem w sobie to coś potrzebne do zawodu kamerzysty – odkąd tylko byłem małym dzieckiem potrafiłem całkiem sprawnie malować, rysować i pisać wiersze. Z wiekiem dołączyło do tego wideofilmowanie. Jak tylko dostałem na święta pierwszą kamerę od razu pokochałem tworzenie filmów. Po latach gdy wszedłem do jednego z tych zakładów, które na szybie mają wielki napis „videofilmowanie” i zobaczyłem w przedsionku całą masę pięknych, smutnych zdjęć zrozumiałem, że być może oto właśnie znalazłem idealne dla siebie zajęcie. Na początek zatrudniłem się u kogoś jako wideofilmowiec i fotograf, później zacząłem własny biznes. Dziś jestem świetnym kamerzystą od lat prowadzącym swój własny biznes na rynku.
Videofilmowanie jest nie tylko moją pasją, ale i sposobem na życie. Pieniędzy dużych z tego nie mam, ale stopniowo coraz bardziej się rozkręcam. Być może nigdy nie dojdę do milionów w tym biznesie, ale na pewno będę szczęśliwym człowiekiem.
Więcej o filmowaniu na stronie wideofilmowanielublin.eu