Przejdź do treści
drzwi chłodnicze

Solidne drzwi chłodnicze i moje strachy

  • przez

Kilka tygodni temu rozpocząłem pracę w barze typu fast food. Wcześniej pracowałem już w gastronomii, jednak w tradycyjnej restauracji. Okazuje się, że natrafiłem na zadziwiająco liczne zmiany.

Solidne ale bezpieczne drzwi chłodnicze

drzwi chłodniczeOrganizacja pracy jest zupełnie inna, kiedy każda potrawa ma ściśle określony skład, gramaturę i zawartość poszczególnych substancji odżywczych. Musiałem nauczyć się odliczać plasterki ogórka, czy pilnować się, aby nie dodać zbyt wiele musztardy do kanapki mojego klienta. Najtrudniejsze były jednak dla mnie nowe urządzenia, których obsługi musiałem się nauczyć. Największym zaskoczeniem były urządzenia chłodnicze. Wielkie, przypominające raczej osobne pomieszczenia szafy, w których przechowywano mięso, warzywa, czy bułki. Solidne drzwi chłodnicze otwierane na kod od początku wzbudzały we mnie niepokój. Kiedy wchodziłem do środka po niezbędne produkty odczuwałem obawę, że nie otworzą się, by mnie wypuścić. Złowieszczo jęczące wewnątrz agregaty chłodnicze tylko nasilały mój niepokój. Na skutek połączenia wszystkich tych lęków wbiegałem do chłodni, najszybciej, jak potrafiłem brałem to, po co zostałem wysłany i wybiegałem na zewnątrz dysząc, jak gdybym właśnie uniknął śmierci. Niestety, nie umknęło to uwadze moich współpracowników. Nie podejrzewałem, jaki los postanowią mi zgotować. Pewnego dnia, gdy jak zwykle wbiegłem z prędkością światła po kilka produktów któryś z kolegów zablokował drzwi od zewnętrznej strony. Przerażony szarpałem za klamkę rozpaczliwie wzywając pomocy, która jednak nie nadchodziła. Mając przed oczami wizję zamarznięcia czułem, jak łzy spływają mi po policzkach.

Po kilku minutach, które zdawały się jednak trwać całą wieczność nareszcie ktoś mnie wypuścił. Z mojej przerażonej miny śmiali się jeszcze przez kilka dni, ale kilku życzliwych kolegów, prawdopodobnie na skutek poczucia winy zastępuje mnie zawsze, gdy trzeba wybrać się po coś do chłodni