Odziedziczyłam po dziadkach dom na obrzeżach Krakowa, więc postanowiłam, że sprzedam mieszkanie w centrum Krakowa się tam przeprowadzę. W spadku dostałam także sporą sumę pieniędzy, więc sprzedam auto i kupie sobie jakieś lepsze, w Krakowie jest mnóstwo komisów, więc nie ma problemu.
Praca w Krakowie zawsze się znajdzie
Dziś jak poszłam do pracy to było jakieś zamieszanie i nie wiedziałam co się dzieje. Od Marleny dowiedziałam się, że podobno szykują się jakieś zwolnienia. Stwierdziłam, że to nie problem, bo przecież oferty pracy w Krakowie są bardzo liczne i często się pojawiają, więc na pewno szybko znajdzie się jakaś inna pierwszorzędna praca dodatkowa w Krakowie. Kiedy usiadłam przy biurku to zdecydowałam, że od razu przejrzę oferty pracy w Krakowie i na wszelki wypadek powysyłam soje dokumenty. Prawie pod koniec pracy wparował do nas szef z babką z kadr a w dłoni trzymał jakieś papiery. Od razu wiedzieliśmy o co chodzi. Zwolniona została tylko Marlena, która powiedziała na odchodne, że dla niej to nie ma znaczenia, bo jest praca w Krakowie i sobie poradzi. Wiem, że ona tak samo jak ja przeglądała rano oferty pracy w Krakowie, więc pewnie też coś powysyłała. Po pracy pojechałam do komisu i poinformowałam pracownika, że szukam dla siebie auta i czy u nich też sprzedam auto, albo zostawię je w rozliczeniu. To jest najlepszy punkt w Krakowie, dlatego do razu do nich pojechałam. Zostawiłam samochód u nich i czekałam aż znajdzie się kupiec.
Mieli kilka fajnych propozycji, ale ostatecznie zdecydowałam się na miejskie autko pięciodrzwiowe, które jest wystarczające na moje potrzeby. Muszę tylko dojechać do pracy i zrobić jakieś zakupy. Jeżdżę sama i nie wożę pasażerów. Czasami podrzucę Agnieszkę z pracy, która mieszka niedaleko, ale siada z przodu więc nie ma zupełnie żadnego problemu.