Przyznam, że nie jestem osobą, dla której aktywność fizyczna, jest kluczowa. Raczej taki leniuszek ze mnie i każdy się śmieje, że mój ogród to wielka przestrzeń do odpoczywania. Nie mam nawet miejsca do gry w jakieś tam sporty.
Mam duże donice w ogrodzie
Co kawałek jest ławka parkowa betonowa, w razie jakbym się zmęczyła i chciała sobie posiedzieć. No niestety, tak już miałam, że nie lubiłam dużo chodzić. Ale dzięki temu siedzeniu mogłam podziwiać, jaka moja mała architektura miejska jest wspaniała. Po co ciągle żyć w biegu, jak można sobie przysiąść i podziwiać. Takie błogie chwile spokoju są przecież najcenniejsze. Moje donice betonowe tak pięknie się prezentowały, bo akurat była wiosna, i wszystkie kwiaty zaczęły kwitnąć. Kiełkujące pączki kwiatów, i ich zapach wprawiał mnie w dobry nastrój. Dobrze, że miałam praktyczne duże donice, bo kwiaty się porozrastały, i w malutkich doniczkach po prostu by się podusiły, bo korzenie rosły. Trzeba myśleć o wszystkim, żeby potem nie przesadzać kwiatów po kilka razy. Byłam dumna z tego, że tak sobie to wszystko zaplanowałam. Poza tym, muszę zauważyć, że płyta tarasowa od ostatniego roku w ogóle się nie zniszczyła. Musiała być naprawdę z dobrego materiału, tak jak mówił sprzedawca. Nie ma nawet małej ryski na niej. Tak, z tego zakupu i innych byłam bardzo zadowolona. Bo moje nowoczesne donice również cieszyły oko. Zawsze jak koleżanki mnie odwiedzały, to zachwycały się tym wszystkim. Pytały, jak to robię, że praktycznie nie pracuję w tym ogrodzie nic, a wszystko mi tak rośnie i się nie niszczy, ani nie usycha.
Szczerze mówiąc, chyba po prostu miałam szczęście, no ale podlewam to wszystko i tak co jakiś czas, i mam szczęście, że jakoś się trzyma na tej ziemi. Chyba jest jakaś dobra, i ma dobrze wybrany nawóz, bo inaczej by mi wszystko padło.