Przejdź do treści
dzianina

Kontrola w fabryce prześcieradła

Rzadko zdarzają się w naszej fabryce jakiekolwiek kontrole ze skarbówek i innych inspekcji pracy, ale jak już jakaś się zdarzy, to kierownik siedzi później w fabryce jeszcze całą noc i sprawdza czy nie było akurat w fabryce niczego, do czego kontrola mogłaby się przyczepić.

Prześcieradła, dzianiny – co może wyjść na kontroli?

dzianinaFaktem jest, że zapewne parę takich rzeczy by się za każdym razem znalazło, ale zawsze jakoś udało się to ukryć czy w inny sposób zakamuflować, dzięki czemu biznes wciąż się jakoś kręcił. Nasz szef już od bardzo dawna chwalił się, że według wszelkich rankingów jest z niego producent dzianin numer jeden w całym województwie, ale prawdopodobnie miał w tym swój udział fakt, że spora część pracowników z najniższych warstw stanowili Ukraińcy i Turcy nie pracujący u nas nawet na umowę o dzieło, tylko zwyczajnie na czarno. Zawsze gdy tylko przychodziła kontrola część fabryki stawała się całkowicie opustoszała, a szef pokazywał grafiki, zgodnie z którymi pracownicy pobrali urlopy. Wszyscy w lutym, no cóż, zdarza się, czemu nie. Tak się razem dogadali. Prześcieradła Jersey i tak nie są w tym okresie zamawiane, więc nie ma sensu by tu pracowali, tak samo prześcieradła frotte. Kontrola zawsze kupowała te bajeczki, a może dosłownie brali pieniądze za to by nie dociekać, i wpisać na papierze, że wszystko jest w porządku podczas gdy gołym okiem widać było, że coś tu wyraźnie nie gra. Ja tam jednak za każdym razem życzyłem fabryce by kontrola niczego nie wykazała – w końcu zarówno my mieliśmy zysk z produkcji tkanin, jak i nasi robotnicy zarabiali znacznie większe pieniądze niżby mieli dostawać u siebie. Zadowoleni byli wszyscy i wszyscy na tym układzie korzystali.

Inna sytuacja byłaby w przypadku, gdyby ludzie ci mieszkali tu na stałe, ale z tego co pamiętam to byli sprowadzani specjalnie do tej pracy.

Najlepsze materiały na: http://www.akpol-tex.pl