Przejdź do treści

Drewniane klocki na poprawę humoru

Gdy byłam mała, uwielbiałam moje klocki. Mama zawsze mi je kupowała, miałam ich pełno, i układałam z nich różne budowle. Mogłam je malować, i indywidualnie ozdabiać. Zawsze byłam bardzo kreatywnym dzieckiem. Teraz też się to nie zmieniło, ponieważ prace plastyczne wykonuje do dziś.

Hocki klocki na ozdobę

klocki drewnianeKtóregoś dnia miałam zły humor. Mój chłopak postanowił mi go poprawić. Kupił mi takie ozdobne klocki drewniane, bo słyszał, jak kiedyś opowiadałam mu o mojej ulubionej zabawce z dzieciństwa. Klocki te były z czystego drewna, i każdy z nich miał kilka literek, dokładnie 6, bo to sześcian. Mogłam sobie z nich ułożyć moje imię. Uznałam, że będzie to ciekawy element na biurko. Może nawet do salonu. Pachniały drewnem, takim świeżym, nie mogłam się z nimi rozstać. Ten humorystyczny akcent poprawił mi humor, i jednocześnie przypomniał, jak zawsze dobrze bawiłam się z klockami. Później zaczęliśmy je sobie turlać, i robiliśmy wróżby, jakie litery komu wypadną. Próbowaliśmy ułożyć z nich słowa, jak w popularnej grze o układaniu liter za punkty. Później stwierdziłam, że mam trochę farby po ostatnim malowaniu na płótnie, i postanowiłam, że ozdobię trochę moje klocki. Przynajmniej miałam zajęcie, i już w ogóle zapomniałam o tym, że jakiś czas temu było mi trochę smutno. Jednak zabawy z dzieciństwa nigdy nie umierają, i zawsze potrafią poprawiać humor. Ułożyłam ozdobione klocki, żeby wyschły, a następnie przyozdobiłam nimi przestrzeń pod telewizorem.

Teraz ilekroć ktoś mnie odwiedzi, od razu zwraca uwagę na moje klocki. Pytają, gdzie je kupiłam, i odpowiadam, że sama je tak kolorowo przyozdobiłam. Wyglądają trochę jak wielkanocne pisanki. No ale wprowadziły trochę życia do pomieszczenia, w którym brakowało takich radosnych elementów.