W sumie to wychowywała mnie siostra. Rodziców nawet nie pamiętam, ale Iwona zastępowała mi ich bardzo dobrze. Kiedy wyprowadziłam się do własnego mieszkania to również cały czas mnie wspierała i we wszystkim pomagała jak tylko mogła.
Kosz na pranie idealnie pasuje do mojej łazienki
Ja mam małe mieszkanie, ponieważ niczego więcej mi nie trzeba. Łazienka jest całkiem fajna i lubię w niej siedzieć. Często robię sobie długie kąpiele. Siostrze nie spodobało się, że trzymam brudne pranie w pralce i powiedziała, że musi coś z tym zrobić. Pojechałyśmy na zakupy. Wyjaśniałam jej, że nie mam teraz pieniędzy na żadne zakupy, ale ona nalegała. Dodała, że dostanę od niej prezent. Kosze na pranie, które sprzedają u nas w hurtowni są w dobrych cenach i właśnie tam zabrała mnie siostra. Uprzednio wymierzyła ile jest miejsca między pralką a ścianą, by taki kosz pasował. W hurtowni to był tak ogromny wybór, że sama nie wiedziałabym co kupić. Moja siostra doskonale sobie z tym poradziła. Kosze na pranie, które były w ostatnim rzędzie spodobały jej się najbardziej. Były one składane i dzięki temu nie zabierają dużo powierzchni. Wybrałyśmy taki w kolorze błękitnym. Idealnie będzie pasował do płytek, które mam na ścianach. Dodatkowo kupiła mi kilka pojemników do przechowywania chemii i komplet ręczników. Teraz to już mam całkowicie wyposażone mieszkanie i nie brakuje mi zupełnie nic. Zadowolone wróciłyśmy do domu. Od razu ustawiłam kosz i wrzuciłam do niego brudne pranie. Teraz jest porządek i ład.
Moja siostra ma zawsze dobre pomysły i dlatego tak chętnie jej słucham. Cieszy się, że stałam się samodzielna, ale wspiera mnie zawsze jak jest taka potrzeba. Dobrze mnie wychowała i jestem jej za to na prawdę bardzo wdzięczna. To dobra dziewczyna.